Na chwilę tu jestem, zatrzymałem się przed momentem, kiedy nabiorę rozpędu. Znów studia, tym razem magisterka, za tydzień egzamin na prawo jazdy. Trzeba się rozwijać. I praca. Będę pewnie jakichś korepetycji udzielał albo poszukam na weekendy pracy na stanowisku barmana. Lubię być zajęty. Pracoholikiem nie jestem ale nie lubię nicnierobienia. Jeden wolny od wszelkich zajęć dzień to już zbyt wiele. Więc ruszam dalej.

Dodaję zdjęcie, które mnie urzekło:

trzeba było więcej lać wody :)
typu:
jak mnie wybierzecie to najniższy zarobek będzie 5000 euro
i to bez wychodzenia u domu.
Piwo do oporu w poniedziałki na koszt miasta, z dowozem do domu.
no ale jak ja mam cie uczyć wstawiania ludziom kitu na żywca
to ty się na polityka nie nadajesz

Może kiedyś zostanę. Tym lokalnym. Próbowałem już ale zabrakło 70 głosów. :)

zostań politykiem